Wańka Trep 4 Dziennik żołnierza - Aleksander Iljicz
Jeden z żołnierzy, który wyleciał w powietrze na minie, ale przeżył, tyle że bez nóg, poprosił kolegów o spirytus, bo było mu zimno w... nogi. Podano mu kubek. Wypił. Podano następny, chciałoby się rzec, na drugą nóżkę", wypił. I tak zasnął na wieki z uśmiechem na ustach. W żadnej armii świata alkohol nie odgrywał takiej roli jak w Armii Czerwonej. Codzienny przydział żołnierza wynosił 100 gram wódki. Ale to było o wiele za mało na potrzeby rosyjskiego sołdata. Dlatego wódka stała się w Armii Czerwonej walutą wymienialną na wszystko. „Za nią można było otrzymać wszystko, nawet zegarki" -pisze Szumlin. Tragiczna „pijana wojna", w której życie prostego żołnierza było najtańszym towarem. Wstrząsający obraz wojny autora, któremu udało się przeżyć na pierwszej linii frontu ponad trzy lata... Ze wstępu Andrzeja Ryby Nikt jeszcze nie napisał recenzji do tego produktu. Bądź pierwszy i napisz recenzję.
Tylko zarejestrowani klienci mogą pisać recenzje do produktów. Jeżeli posiadasz konto w naszym sklepie zaloguj się na nie, jeżeli nie załóż bezpłatne konto i napisz recenzję.